Pole namiotowe
Flamberg jest konwentem biwakowym – nie zapewniamy kwaterunku w budynku, a jedynie pole namiotowe. Jest ono wyposażone w sanitariaty w postaci toalet przenośnych (opróżnianych kilkakrotnie w trakcie konwentu) i kranów z bieżącą zimną wodą, a także przenośnych kabin prysznicowych, z czego zwykle co najmniej jednej z ciepłą wodą. Korzystanie z sanitariatu jest wliczone w cenę konwentu. Namiot i śpiwór będziecie musieli zorganizować sobie sami.
Ci, którym nie odpowiada nocowanie w namiocie, mogą wynająć kwaterę u jednego z mieszkańców wsi – jest tam kilka pensjonatów i osób, które przyjmują gości za opłatą. Poza tym, jest możliwość płatnego skorzystania z łazienki w niektórych domach, jeżeli nie chcesz czekać w kolejce do pryszniców polowych. Koszt takiej przyjemności to zwykle około 10 PLN lub więcej.
Poza miejscem na Twój własny namiot, na polu Flambergu stoi Biały Namiot – miejsce wspólnych spotkań, posiłków, zbiórek przed larpami – oferujące także możliwość podłączenia do prądu (jeśli tylko znajdziecie wolne gniazdko). Do prądu nie wolno podłączać jednak czajników ani suszarek, ponieważ zbyt łatwo wybić tym korki. Tam również znajdziecie program Flambergu oraz ogłoszenia twórców gier, warsztatów i innych punktów programu.
W okolicy Białego Namiotu odbywa się również otwarcie i zamknięcie konwentu.
Tuż obok Białego Namiotu, w pobliżu drogi, stoi catering specjalnie dedykowany dla konwentu, gdzie można zaopatrzyć się w fast food, wrzątek czy dania z grilla, a także zestawy śniadaniowe i obiadowe. Po drugiej stronie drogi znajdziecie domek wynajmowany na czas konwentu przez organizatorów, popularnie zwany “orgówką”. W nim znajduje się Games Room, a przed nim punkt akredytacyjny (o ile jest w danym momencie otwarty).
Pole namiotowe znajduje się na końcu drogi we wsi Czatachowa pod Myszkowem, województwo śląskie. Zobacz jak dojechać.
Ekwipunek sugerowany
Namiot i śpiwór. Dobry namiot i dobry śpiwór. Pod koniec konwentu noce są już bardzo zimne. Dobry namiot to taki, który nie przepuści mocnego deszczu – a takie nieraz się zdarzają. Do tego warto zaopatrzyć się w zapasowe linki (odciągi) i śledzie/szpilki do namiotów.
Latarkę i zapasowe baterie do niej. Koniecznie, bo obóz nie jest nocą oświetlony.
Dobre środki na kleszcze i komary, pamiętajcie że przed Wami 10 dni biwaku na łące i w lesie. Przydatne też będą środki przeciwsłoneczne – zakładanie stroju na spieczone plecy to nic przyjemnego. Pamiętajcie o czapce, chustce lub innym nakryciu głowy, dla zabezpieczenia jej przed słońcem.
Ciepłe ubranie. Naprawdę ciepłe, bo późne wieczory i noce bywają bardzo zimne.
Lekkie ubranie. Przez większość konwentu w dzień jest bardzo ciepło.
Stroje i broń – jeśli planujecie udział w larpach (lub innych punktach programu), do których są potrzebne. Kostiumy są nieodzowną częścią większości larpów, a ich poziom z roku na rok rośnie. Jeśli się dobrze nie przygotujecie, nie będziecie po prostu czuli się komfortowo na grze. Jeśli w ogóle nie zadbacie o ten element, możecie w ogóle nie zostać do części larpów dopuszczeni (warto sprawdzić, czy organizatorzy wskazali taki wymóg przy opisie gry) – aczkolwiek jeżeli okaże się, że czegoś zapomnieliście lub macie braki, zwykle jest szansa coś złożyć z rzeczy pożyczonych od konwentowiczów. Konwent nie zapewnia strojów ani broni, nie prowadzi też wypożyczalni.
Przed przyjazdem należy zaopatrzyć się także w broń larpową dopuszczoną na konwencie, ale nie jest to wymóg konieczny – wiele ról jest niebojowych.
Suchy prowiant. Jeżeli nie planujecie się stołować w cateringu, warto zaopatrzyć się w konserwy i wszelkiego rodzaju produkty instant (najbliższy sklep znajduje się w Żarkach, a supermarket – w Myszkowie). Warto zabrać naczynie do ugotowania czegoś na ognisku lub butlę gazową i menażkę – w końcu to biwak!
Czego się spodziewać?
Po samym miejscu – wyjątkowych krajobrazów i nieprzewidywalnej pogody. Niemal co roku Flamberg jest smagany albo upałami, albo burzami – i oba te zjawiska nie są niczym niezwykłym na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Warto odpowiednio zabezpieczyć namiot i mieć coś przeciwdeszczowego, a także zabrać coś na pierwsze objawy przeziębienia.
Po konwencie – świetnej zabawy do samego rana. W większości przypadków dosłownie – gry są zarówno dzienne, jak i nocne, a Ci, którzy nie grają zwykle zajmują się imprezowaniem. Od 2016 roku jest wydzielona na polu namiotowym „strefa ciszy”, w której nie wolno zachowywać się nadmiernie głośno, warto więc świadomie wybrać miejsce biwakowania w zależności od swoich upodobań. Dobrze jest też pamiętać, że Flamberg nie jest konwentem bezalkoholowym.
Wiele osób jest zaskoczonych specyficzną atmosferą panującą na Flambergu. Nie ma się jednak czego bać – wszystkich witamy z otwartymi rękoma, jak rodzinę. Przykładem niech będzie tradycyjna przyśpiewka Flambergowiczów:
Flambergu mój, ja kocham cię!
Czy chłodna noc czy słońca pełen dzień!
Czy spałem dziś, czy może nie, nic a nic to nie obchodzi mnie!
Flambergu mój! (Flambergu mój!) Ja kocham cię! (Ja kocham cię!)
Dla ciebie zawsze tu pojawię się! (Pojawię się!)
Czy Flamberg tu! (Czy Flamberg tu!) Czy Flamberg tam! (Czy Flamberg tam!)
Tak samo mocno zawsze go kocham! (Ja go kocham!)